mama: kupujesz zielone buty? BIERZ JE! pasują ci do patelni.
mama mistrz!
W pokoju mam już tyle rzeczy, że zaczyna mi brakować miejsca. Pod telewizorem mam chlebak, a koło szafy kołdry, kocyk, poduszeczki, a w wielkiej niebieskiej torbie którą za grosze można dostać w Ikei wszystko co prawdziwa pani domu w kuchni potrzebuje, nawet herbata już tam jest. Mama zaoferowała, że kupi mnie/nam papier toaletowy- nie odmowiłam.
Ostatnio pewna koleżanka ma, stwierdziła, że za bardzo się stresuję. A niby cala ta wyprowadzka, duże miasto (no w porównaniu do mojej pipidówy to miasto jak się patrzy) i te ciągłe bóle głowy, i brzucha to z nerwów niby. Nie wiem.
Będę zdana tylko na siebie i na niego, no jak ja mam się nie denerwować? A jak ja nie dam rady? A jak on nie będzie sprzątał? Ja nie będę miała siły na nic? A on nie będzie się niczym przejmował? A jak nie znajdę pracy?
W pracy atmosfera jest jakaś nieprzyjemna. Zło
wisi w powietrzu. Dostałam umowę o pracę do końca marca, co oznacza, że
w kwietniu jeszcze dostanę wypłatę, a to natomiast oznacza że kasą mogę
się zacząć martwić dopiero od maja!
Niebieski lakier do paznokci jest taki ładny!
Masz niezłą wyprawkę na to nowe mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że ta Twoja koleżanka miała rację :) Za bardzo się stresujesz, szkoda Twojego zdrowia. Po co się zamartwiać na zapas, skoro niczego na razie nie zmienisz. Wszyscy wiemy, że taki krok jest duży dla związku i niesie ze sobą wiele zmian, uczy nowych rzeczy i pozwala nam na nowo poznać siebie nawzajem. I nie łudź się, że będzie dokładnie tak, jak to sobie zaplanowałaś, bo los zawsze płata figle i pewne wyjdzie na opak, ale nie ma się czym zamartwiać! Najważniejsze, że jesteście razem, że się kochacie i nawet brudne skarpetki leżące na podłodze nie będą w stanie tego zmienić (choć wkurzyć już się o to można). Otwierają się przed Tobą drzwi. Nowa szansa w życiu, powiew świeżości. Ciesz się z tego. Zaufaj mi, wiem o czym mówię :) :*
Ta koleżanka to Gosia;p pomyślalam, że "pewna koleżanka ma" tak sympatycznie brzmi;p Ja to zupełnie rozumiem, że nie ma się co martwić na zapas... rozumiem, ale nie umiem zastosować! Nowa szansa, jaki poważny krok... już mnie brzuch boli;p Ty akurat jesteś moim wyprowadzkowym ekspertem:P
UsuńTo jakby co wiesz kogo masz pytać :D
Usuń