Pierwszy. Znowu w nowym miejscu. Ostatnio przenoszę się zbyt często i chciałabym wreszcie pobyć gdzieś chwilę dłużej. Może tym razem się uda?
Zaczynam nowego bloga, przeprowadzam się, pracuję... Wszystko się układa.
Pierwsza poważna rozmowa na temat wyprowadzki. Dużo wiem, dużo przedstawiłam. Jestem przerażona. Sam fakt mieszkania z chłopakiem jest... łał. Nie ma piekarnika, więc moje wypieki muszą poczekać na lepsze czasy. Nie ma lusterka, więc makijaż czy cokolwiek związanego ze sprawdzeniem czy nadaję się do pokazania ludziom odpada.
Suszarka na pranie, lustro, szafka na buty, piekarnik, deska do prasowania... i masę, masę innych rzeczy.
Od czegoś trzeba zacząć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz