Korzystając z ostatnich dni wolności, postanowiłam zrobić trochę porządku. Zmywam, piorę, odkurzam, szaleje z mopem, składam suche ubrania z wczoraj... znaczy mam zamiar to wszystko zrobić.
Na razie piję kawę i oglądam co tam internet ma dla mnie ładnego, i powiem Wam, że masę batmanowych piękności. Junk food i ich batmanowe koszulki przyprawiają mnie o zawrót głowy, a ceny są zdecydowanie za wysokie na moją kieszeń. szkoda...
Wieczorem mam zamiar zjeść coś dobrego i obejrzeć fire walk with me, albo coś równie ciekawego, albo i nie... zobaczymy.
Obiadu dzisiaj nie będzie,lodówka pusta, przeciąg straszny.
Chrzest mojego małego królewicza kazał się bardzo fajny, może nie sama kościelna uroczystość, bo jednak ksiądz odbebnił troche regułkę, raz, dwa i po sprawie... Impreza po, bardzo miła, dziecko zmęczone, ciocia zadowolona, masa zdjęć...
do lipca -5 kg. bardzo mi się nie chce, ale muszę się w końcu wziąć do roboty!
Oooo sklepy internetowe są złe i niedobreeeee można wydawać dużo i wcale sobie tego nie uzmysławiać. Złe :P
OdpowiedzUsuńMówisz, że wzorowa chrzestna z Ciebie? :>
na zakupy braklo kasy, cow iecej nawet chyba bede musiala cos oddac ;o o zgrozo!
UsuńA chrzestna bylam no taka... zwykła, za to ciocia bede wzorowa^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń